Tuż przed wakacjami postanowiliśmy – wraz z panią Martyną Ujmą – wpaść z kurtuazyjną wizytą do… Domu Poezji, czyli muzeum częstochowskiej poetki, Haliny Poświatowskiej. Gospodarze, czyli państwo Mygowie (brat poetki i jego żona) przyjęli nas po królewsku. Przyszliśmy za wcześnie, ale gospodyni zaprosiiła nas do ogrodu. Pokazała mam albumy i kosmyk włosów Poświatowskiej. Nie zabrakło też ciekawych opowieści pana Zbigniewa Mygi i to nie tylko o Poświatowskiej, ale Janie Adamskim, Annie Świrszczyńskiej, Stanisławie Grochowiaku… Poznaliśmy też jamnika Aurelię Poczuliśmy nie tylko poetycki, ale prawdziwie domowy klimat tego miejsca!